A to pyszne ciacho podpatrzyłam niedawno u Myniolinki, której bardzo, ale to bardzo dziękuję za ten przepis. Ciasto zrobiło absolutną furorę i znikło bardzo szybko. Zmieniłam tylko polewę czekoladową, którą zrobiłam po swojemu, na bazie gorzkiej czekolady.
A ponieważ ostatnio wena twórcza mnie opuściła, dlatego dziś tylko tyle tytułem krótkiego wstępu :)
Ciasto polecam gorąco, a przepis podaję za Autorką :)
Biszkopt:
- 7 jajek
- 3/4 szklanki + 3 łyżki mąki pszennej
- 3/4 szklanki + 6 łyżek cukru
- 1/4 szklanki + 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki kakao
Masa:
- 1 puszka masy karmelowej
- 300 g łuskanego słonecznika
- 3/4 kostki masła + 1/2 kostki do prażenia słonecznika
- 1/4 szklanki cukru
- oraz: 3 paczki herbatników
Polewa czekoladowa:
- 100 g gorzkiej czekolady
- 50 g margaryny
- 1 łyżka mleka
- 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 50 g cukru pudru (opcjonalnie, w tym przypadku pominęłam, z uwagi na słodką masę)
Przygotowujemy biszkopt: białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier dalej ubijając. Następnie w dalszym ciągu ubijając dodajemy po kolei żółtka.
Mąki i kakao dokładnie mieszamy, przesiewamy przez sitko do masy jajecznej i bardzo delikatnie mieszamy za pomocą łyżki, a nie miksera.
Blaszkę (u mnie 25x30) wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160-170 st. C. Pieczemy przez ok. 30-40 minut, generalnie do suchego patyczka.
1/2 kostki masła rozpuszczamy z cukrem, dodajemy słonecznik. Wykładamy na dużą blachę i prażymy w piekarniku przez ok. 15 min. Musimy przy tym uważać by nie przypalić słonecznika.
Uprażony słonecznik należy wystudzić i rozkruszyć wałkiem.
Pozostałe masło (powinno być miękkie) ucieramy z masą karmelową. Dodajemy pokruszony słonecznik i dobrze mieszamy.
Upieczony i wystudzony dobrze biszkopt kroimy na dwa blaty.
Dolny blat smarujemy połową masy słonecznikowej. Na masie układamy herbatniki, na które z kolei wykładamy pozostałą część masy ze słonecznikiem. Przykrywamy ciasto drugim blatem biszkoptowym.
Przygotowujemy polewę czekoladową: Wszystkie składniki oprócz czekolady wkładamy do rondelka i rozpuszczamy na małym ogniu. Następnie wrzucamy połamaną na kostki gorzką czekoladę i cały czas mieszając ogrzewamy aż do całkowitego rozpuszczenia się czekolady.
Polewę czekoladową wykładamy na wierzch ciasta.
Gotowe ciasto najlepiej schłodzić przez noc w lodówce.
Smacznego ;)
Bardzo lubię tego typu ciasta...i znów kolejne do wypróbowania:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawe smaki :)
OdpowiedzUsuńkakaowy biszkopt to jest to, co lubię najbardziej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada to ciasto. Nigdy takiego nie robiłam, a widać smaczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ciekawy pomysł, warto kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńto ja poproszę kawałeczek :) albo dwa od razu bo wiem, że wciąga :-))
OdpowiedzUsuńcieszę, się że się skusiłaś no i że smakowało oczywiście:)
gdzieś widziałam juz to ciacho...;) apetyczne te Twoje fotki;))))
OdpowiedzUsuńMaugustynko, wypróbuj koniecznie :)
OdpowiedzUsuńChantel, dziękuję :)
katie, biszkopt z tego przepisu wychodzi naprawdę super, pulchniutki, bez grama proszku do pieczenia :)
Majanko, ciasto tak jak już pisałam jest rewelacyjne, bardzo polecam :)
pinkcake zdecydowanie warto :)
myniolinko, ależ proszę, częstuj się :)) U mnie tak wszystkich wciągnęło że po 5 minutach musiałam dokroić kolejny talerz :)Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały przepis :)
Izaa, dziękuję :) a ciacho pewnie widziałaś u Myniolinki :) było całkiem, całkiem niedawno.
znam to ciasto, jest przepyszne ...wprawdzie mam troszkę inne proporcje w masie słonecznikowej, ale podejrzewam, ze smakowo wychodzi podobne:) porywam kawałek, bo dawno u mnie nie było tych pysznosći:)
OdpowiedzUsuńwygląda baaaardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńWidziałam go u Myniolinki i muszę przyznać, że to pierwsze ciasto jakie widzę ze słonecznikiem.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tego ciasta, a zapowiada się wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jolu, prawda, że wspaniałe?
OdpowiedzUsuńBasiu i pysznie też smakuje :)
Pluskotko, ja też pierwszy raz piekłam ciasto ze słonecznikiem, a prażony jest poprostu wspaniały, myślałam że zniknie całkiem nim zdążę zrobić masę :)
Anno-Mario spróbuj koniecznie :)
O rany, dałabym się pokroić za kawałeczek tego ciasta, chociaż taki malutki... :)
OdpowiedzUsuńKruszynko, następnym razem mogę podesłać :)) ale kroić Cię nie będę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciasto. Wielką mam na nie ochotę.
OdpowiedzUsuńKochana zrobiłam chałkę! rzuć fachowym okiem czy mi wyszła:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo kawki takie pyszne ciasteczko, coś rozkosznego dla podniebienia, ten smakołyk musimy wypróbować przy najbliższej okazji. Pozdrawiamy. Pieturzaki
OdpowiedzUsuńMaugustynko świetnie wyszła :) Bardzo się cieszę że się udała.
OdpowiedzUsuńPieturzaki, wypróbujcie, polecam :)
bardzo ciekawy przepis :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiasto godne wypróbowania, wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńPiegusku, Avelino dziękuję Wam za miłe komentarze, a ciasto mogę polecić w ciemno.
OdpowiedzUsuń