Pyszne ciasto, zapewne bardzo dobrze znane wszystkim. Najczęściej robię je z dżemem z czarnej porzeczki, ale tym razem skusiłam się na nieco inną wersję smakową. To ciekawe połączenie słodkiego ciasta kruchego z pianą z kwaśnym rabarbarem nie dawało mi spokoju od kiedy zobaczyłam je jakiś czas temu u Andzi-35.
Ja już tak mam że jak coś mnie zaintryguje, to nie da mi to spokoju póki nie zrobię. No i wczoraj w końcu zabrałam się za tego pleśniaka. Smak bardzo zaskakujący, ale bardzo pozytywnie. Nieco inny niż ten do którego jestem przyzwyczajona od lat, taki powiew czegoś nowego. Nam taki pleśniak bardzo posmakował i z pewnością jeszcze nie raz do niego wrócę.
Na ciasto wykorzystałam przepis spisany dawno temu ze starego zeszytu mojej Teściowej, natomiast połączenie z rabarbarem i sposób jego przygotowania to zasługa Andzi.
Andziu, bardzo Ci dziękuję za inspirację :)
A Wam gorąco polecam takie połączenie, korzystajcie póki jest jeszcze rabarbar :)
Składniki:
- 4 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru (ja dodatkowo dodałam ok 1 szklanki cukru jeszcze do musu rabarbarowego, ale to już oczywiście kwestia smaku)
- 6-7 jajek
- 1 1/3 kostki margaryny
- 1 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 1/2 łyżki kakao
- rabarbar - ok. 800 g
- ok. 3 łyżki wody
Mąkę z proszkiem do pieczenia posiekać z margaryną i żółtkami. Dodać 2/3 szklanki cukru i wyrobić ciasto kruche. Ciasto dzielimy na trzy równe części, jedną z nich zagniatamy jeszcze z kakao i wkładamy wszystkie trzy do zamrażarki na ok. 1 godzinę. Powinno dość mocno stwardnieć by można było bez problemu je zetrzeć na tarce.
W tym czasie przygotowujemy rabarbar.
Rabarbar myjemy, czyścimy, kroimy w drobną kostkę. Rabarbar trzeba rozgotować dodając 2-3 łyżki wody, odparować, a następnie zmiksować. Dodałam do rabarbaru jeszcze ok. 1 szklanki cukru, ale to oczywiście kwestia uznania, mój rabarbar był dość mocno kwaśny.
Ubijamy pianę z białek na sztywno, dodajemy stopniowo pozostałe 1 1/3 szklanki cukru cały czas ubijając, a na końcu dodajemy jeszcze 1 łyżkę mąki ziemniaczanej i jeszcze chwilę ubijamy.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 180 st. C.
Blaszkę ( u mnie duża 25x45 cm) wykładamy papierem do pieczenia Z zamrażarki wyjmujemy jasną kulkę ciasta, ścieramy ją na tarce o grubych oczkach przykrywając dno blaszki.
Na tarty jasny spód wykładamy przygotowany wcześniej mus rabarbarowy.
Na rabarbar ścieramy kulkę ciemnego ciasta.
Na ciemne ciasto wykładamy pianę z białek, a na wierzch ścieramy pozostałą kulkę jasnego ciasta.
Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku przez ok 30-40 min.
Smacznego ;)
Przepis dołączam do akcji chantel:
dawno nie jadłam pleśniaka, bardzo lubię to ciasto, Twoje smakowicie wygląda
OdpowiedzUsuńZauberi dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, zawsze robiłam z dżemem z czarnej porzeczki, ale z rabarbarem też smakuje rewelacyjnie :)
jak ja dawno nie jadłam pleśniaka to się w głowie nie mieści..
OdpowiedzUsuń:) Ja też wcześniej nie pamiętam kiedy go robiłam ostatnio :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Dawno szukałam przepisu na pleśniak, super:)
OdpowiedzUsuńMniam..uwielbiam skubańca.. Z porzeczką (najbardziej), agrestem, wiśniami..ale z rabarbarem nie jadłem.. Wygląda bardzo kusząco w każdym razie:))
OdpowiedzUsuńDuś, to teraz nie masz wyjścia ;)) A tak serio, to napewno żałować nie będziesz, czy z tego przepisu, czy z innego. Pleśniak czy też skubaniec jak napisał Spencer to zawsze rewelacyjne ciacho :)
OdpowiedzUsuńSpencer ja robiłam jeszcze z truskawkami, z wiśniami też ale już dawno, dawno, ale z wymienionych przez Ciebie nie próbowałam jeszcze z agrestem. Pewnie rewelacyjne połączenie.
Pleśniaka robiłam już w różnych kombinacjach,a le nei z rabarbarem ...a na pewno jest pyszne bo wszystko co kwaśne świetnie do tego ciasta pasuje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa, a najlepszy zawsze u babci. Uwielbiam takie ciasto :D
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie! Ja też z rabarbarem jeszcze nie próbowałam;) też przede mną:) cieplutko pozdrawiam! A swoją drogą to dobrze jest mieć taki przepis z zeszytu Teściowej::))
OdpowiedzUsuńPleśniaka z rabarbarem jeszcze nie robiłam, ale kusisz! Musze skosztować. Lubię to ciasto w wersji z czerwonymi porzeczkami:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
smak dzieciństwa ;]
OdpowiedzUsuńuwielbiam pleśniaka. ale z rabarbarem jeszcze nie robiłam;)
OdpowiedzUsuńSlyvvia bo u babci wszystko smakuje najlepiej :)
OdpowiedzUsuńJolu, ja właśnie pierwszy raz robiłam z rabarbarem. Moim zdaniem bardzo trafione połączenie :)
Basiu, spisałam ten przepis żeby chociaż jedno ciasto było "takie jak trzeba" (w opinii małżona oczywiście :)) A pleśniak wychodzi pyszny, to fakt :)
Majanko, podrzucam kawałeczek ;) A ja z czerwoną porzeczką nie próbowałam, muszę nadrobić :)
Malwinko, polecam, Andzia bardzo trafiła z tym połączeniem :)
A wiesz, że ja chyba nigdy nie jadłam pleśniaka? Przynajmniej nie przypominam sobie :-/
OdpowiedzUsuńAniu, przypuszczam że jeśli się skusisz to nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie i u ciebie plesniak!:) Oj to widze, ze zgralysmy sie z tym pieczeniem ;))
OdpowiedzUsuńPleśniak to jest to! Ciasto niezastąpione w każdej sytuacji. Mniam :)
OdpowiedzUsuńGosiu, udało nam się :)) Fajny zbieg okoliczności. A na dodatek tak się jeszcze składa że jesteś moją imienniczką:)
OdpowiedzUsuńKruszynko prawda, takie ciasto uniwersalne i na codzień i od święta i zawsze wszystkim smakuje :)
Chętnie byśmy się na taki pleśniak wprosili, bo kojarzy nam się z wakacjami u babci :)
OdpowiedzUsuńJust-great-food to zapraszm, jeszcze parę kawałeczków mam :)
OdpowiedzUsuńzrobione, jest przepyszne. :) zapraszam do mnie na kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńJak zapraszasz, to już lecę :) Fajnie, że posmakowało :)
OdpowiedzUsuńUrtico, cała przyjemność po mojej stronie:)) ale pysznie wygląda u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Znany oczywiście, u nas z śliwką, wiśnią, a czasem z jabłkiem albo brzoskwinią. :) Z rabarbarem też kiedyś próbowałyśmy.
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci to ciacho wyszło!:)
OdpowiedzUsuńJudik, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPluskotko, widzę że koniecznie muszę wypróbować pozostałe kombinacje :)
Andziu, serio z tym rabarbarem to wspaniały pomysł, i jeszcze raz bardzo dziękuję :)
Jedno z moich ulubionych ciast :)
OdpowiedzUsuńBeatrice, dla mnie pleśniak też jest jednym z tych naj naj, co to mogę wcinać co drugi dzień i nigdy się nie znudzi :)
Usuń