niedziela, 10 lipca 2011

Chleb orkiszowy razowy na zakwasie.

Pierwszy raz zabrałam się za orkiszowy razowiec. Chlebek wyszedł naprawdę pyszny, myślę że posmakowałby wszystkim wielbicielom chlebów razowych.
Przepis znalazłam u Pauliny. Nieznacznie go zmodyfikowałam dodając łyżkę miodu i rezygnując z orzechów (akurat znikły w niewyjaśnionych okolicznościach). Proporcje jak zwykle zwiększyłam na większą keksówkę :)
Bardzo mnie też zaintrygowało to wyrastanie  chleba przez 12 godzin w lodówce. U Pauliny w ciągu tego czasu chlebek pięknie wyrósł.  U mnie coś jednak nie poszło zgodnie z planem (już wiem dlaczego, chlebek powinien wystartować w cieple, a potem dopiero trafić do lodówki :)), bo mój chlebek niestety nawet nie ruszył. Po 12 godzinach wyjęłam go z lodówki i zostawiłam w normalnej pokojowej temperaturze. Z wyrastaniem zeszło mu się kolejne 12 godzin, ale udało się. Zanim wrzuciłam go do piekarnika był pięknie wyrośnięty.
Chyba powinnam odświeżyć zakwas, bo się leniuch straszny zrobił :) i może to była przyczyna że lodówkowe wyrastanie nie wyszło.
No, ale liczy się w końcu efekt końcowy, który był niesamowity :)




Zaczyn:
  • 53 g zakwasu dokarmionego ok. 10-12 godzin wcześniej
  • 80 g mąki żytniej razowej typ 2000
  • 80 g ciepłej wody

Ciasto właściwe:
  • zaczyn j.w.
  • 400 g mąki orkiszowej razowej typ 2000
  • 370 g ciepłej wody
  • szczypta soli morskiej (dałam 1/2 łyżeczki)
  • garść orzechów (nie dodawałam)
  • 1 łyżka płynnego miodu

Składniki zaczynu mieszamy i odstawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu na ok. 8 godzin.

Po tym czasie do zaczynu dodajemy pozostałe składniki i dobrze mieszamy. Ciasto przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy do wyrastania. Najpierw  czekamy, aż chlebek ruszy w ciepełku, a potem odstawiamy go do lodówki na 12 godzin.
Można też pozostawić w cieple do wyrastania. Pozostawiam to już Wam do wyboru :)

Jeśli chleb wyrastał w lodówce to po wyrośnięciu wyjmujemy z lodówki i przez ok. 30 min. przed wstawieniem do piekarnika pozostawiamy go w temperaturze pokojowej by odtajał.

Piekarnik rozgrzewamy do temp. 230 st. C

Chleb pieczemy w tej temperaturze przez 15 min., a po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180 st. C i pieczemy jeszcze przez 50-60 min.
Jeśli chleb w tym czasie będzie się za bardzo spiekał, to wierzch można przykryć folią aluminiową.


Smacznego ;)




12 komentarzy:

  1. Kasandro, to tak jak ja, a orkiszowe szczególnie. Jak dla mnie są wyjątkowe i te z mąki jasnej i z razowej

    Zauberi, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam domowe pieczywko!twoj chlebek wyglada wspaniale..zjadłoby się kromeczkę:)orkiszowe uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuchareczko, dziękuję :) Domowe pieczywko jest najlepsze, no i zapach który wydobywa się z piekarnika przy pieczeniu :) Ostatnio ściągnęłam przez to znajomych, przechodzących akurat przypadkiem :))

    Anno-Mario dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze trafiłam,chlebki lubię takie domowe, mniam

    OdpowiedzUsuń
  5. Musisz zmienić nick na Piekareczka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oo i znowu chlebuś:) a ja dalej czekam na chałkę;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Co by tu zjeść? - no, pycha, ale widziałam że i Ty też pieczesz :)

    Pluskotko :)) fajny pomysł :) ale zostanie urtica bo wszedzie tak mam :)

    Maugustynko, no znowu, ale mam nadzieję że nie nudzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale wspaniały chleb upiekłaś!!:)

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...