No to znowu witam się chlebowo :)
Ha, inaczej być nie mogło, bo przepis podpatrzony u Basi kusił bardzo, bardzo mocno :) Basi chlebek wyglądał pysznie, no a ja dodatkowo byłam bardzo ciekawa jak będzie smakował na zakwasie.
Historia tego przepisu jest bardzo ciekawa, bo Basia wypatrzyła u Kasi pyszne bagietki z makiem i cebulką i zrobiła je w formie chleba. Ja dołożyłam swoje "trzy grosze" i upiekłam chleb na samym zakwasie, a cebulę białą zastąpiłam czerwoną (biała akurat się skończyła).
Dodam jeszcze tylko tyle że chleb wyszedł wspaniały w smaku, mocno aromatyczny i bardzo, bardzo mocno zachęcam do upieczenia szczególnie wielbicieli pieczywa cebulowego. Do wyboru macie więc już trzy wersje tego przepisu :) (Basi, Kasi i moją) a może ktoś z Was jeszcze coś ciekawego wymyśli na bazie bagietek cebulowych?
Basiu, Kasiu dziękuję Wam za inspirację :*
Po oryginał odsyłam na blogi Kasi i Basi, a ja podaję przepis już po moich modyfikacjach.
Zaczyn:
Składniki zaczynu mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na ok. 8 godzin.
Po tym czasie do zaczynu dodajemy mąkę, mak, sól, cukier i wodę. Mieszamy wszystko dokładnie, przekładamy na blat i dokładnie wyrabiamy aż będzie gładkie. Gdyby ciasto wydawało się zbyt suche można dać więcej wody i odwrotnie gdyby było zbyt rzadkie można podsypać mąką. Na koniec dodajemy oliwę i zeszkloną, przestudzoną cebulę i jeszcze chwilę wyrabiamy aż cebula połączy się z ciastem.
Tak wyrobione ciasto przekładamy do miski i pozostawiamy pod przykryciem na ok. 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto przekładamy na blat, formujemy bochenek i przekładamy do omączonego koszyczka lub do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Koszyczek lub keksówkę przykrywamy i odstawiamy ponownie do wyrastania. U mnie trwało to ok. 4 - 5 godzin.
Piekarnik rozgrzewamy do 230 st. C.
Wyrośnięty bochenek przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ja blachę rozgrzewałam razem z piekarnikiem i bochenek wyrzuciłam na gorącą blachę. Na dno piekarnika można położyć kostki lodu lub naparować go innym sposobem (u mnie spryskiwacz).
Chleb pieczemy w nagrzanym piekarniku do 230 stopni przez 10 minut, następnie obniżamy temperaturę do 210 stopni i dopiekamy jeszcze przez ok. 20 minut. Gdyby zaczął się zbyt mocno rumienić można chleb okryć folią aluminiową. Chleb jest gotowy do wyjęcia gdy postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk.
Po upieczeniu chleb studzimy na kratce.
Smacznego ;)
Basiu, Kasiu dziękuję Wam za inspirację :*
Po oryginał odsyłam na blogi Kasi i Basi, a ja podaję przepis już po moich modyfikacjach.
Zaczyn:
- 50 g zakwasu żytniego (100% hydracji)
- 90 g mąki żytniej razowej typ 2000
- 90 g ciepłej wody
Ciasto właściwe:
- 300 g mąki pszennej chlebowej (u mnie typ 850)
- 100 g mąki pszennej razowej (u mnie typ 2000)
- 2 łyżki oliwy
- 1 1/2 czerwone cebule pokrojone w kostkę i zeszklone na oliwie
- 1 łyżeczka maku
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- ok. 210 ml ciepłej wody
Składniki zaczynu mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na ok. 8 godzin.
Po tym czasie do zaczynu dodajemy mąkę, mak, sól, cukier i wodę. Mieszamy wszystko dokładnie, przekładamy na blat i dokładnie wyrabiamy aż będzie gładkie. Gdyby ciasto wydawało się zbyt suche można dać więcej wody i odwrotnie gdyby było zbyt rzadkie można podsypać mąką. Na koniec dodajemy oliwę i zeszkloną, przestudzoną cebulę i jeszcze chwilę wyrabiamy aż cebula połączy się z ciastem.
Tak wyrobione ciasto przekładamy do miski i pozostawiamy pod przykryciem na ok. 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto przekładamy na blat, formujemy bochenek i przekładamy do omączonego koszyczka lub do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Koszyczek lub keksówkę przykrywamy i odstawiamy ponownie do wyrastania. U mnie trwało to ok. 4 - 5 godzin.
Piekarnik rozgrzewamy do 230 st. C.
Wyrośnięty bochenek przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ja blachę rozgrzewałam razem z piekarnikiem i bochenek wyrzuciłam na gorącą blachę. Na dno piekarnika można położyć kostki lodu lub naparować go innym sposobem (u mnie spryskiwacz).
Chleb pieczemy w nagrzanym piekarniku do 230 stopni przez 10 minut, następnie obniżamy temperaturę do 210 stopni i dopiekamy jeszcze przez ok. 20 minut. Gdyby zaczął się zbyt mocno rumienić można chleb okryć folią aluminiową. Chleb jest gotowy do wyjęcia gdy postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk.
Po upieczeniu chleb studzimy na kratce.
Smacznego ;)
Śliczny!
OdpowiedzUsuńDodatki w tym chlebie są pyszne.
Pozdrawiam Cię.
Amber, dziękuję :) Bardzo mi miło czytać tak ciepłe słowa od jednej z czołowych Piekarek. Również pozdrawiam Cię cieplutko :)
UsuńU Ciebie znów przepiękny bochenek :-) Jak z najlepszej piekarni. Nie widziałam jeszcze pieczywa z czerwoną cebulką, jak dla mnie to strzał w 10. Z pewnością kiedyś wypróbuję. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję :)
UsuńA gdzie tam :) w piekarni to ten chlebek by się nie sprzedał raczej. A chlebek cebulowy bardzo polecam, pyszny jest i z białą (nawet chyba mam gdzieś na blogu) i z czerwoną cebulką. Polecam w ciemno jeśli lubisz cebulę:)
Podpisuje sie obiema rekami pod tym chlebkiem, bardzo mi sie podoba wiec z przyjemnoscią teraz ja zainspiruje sie Twoim przepisem. Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu polecam, wyszedł na prawdę super. A ja też z przyjemnością wypróbuję w wersji drożdżowej :)
UsuńAle piękny, napewno go upiekę! Dziękuję za kolejną inspirację! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo się cieszę że pieczenie chleba tak Cię wciągnęło :) A chlebek cebulowy polecam bardzo mocno :)
Usuńbardzo ładnie się prezentuje, smaku na razie mogę się tylko domyślać, ale składniki sugerują, że jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńPyza dziękuję za komplementy :) A chlebek warto upiec, i na zakwasie i drożdżowy jest pyszny.
UsuńWygląda pięknie! Fajny pomysł z tą cebulką.
OdpowiedzUsuńPyszny chlebek:)
Majanko, bardzo dziękuję :) Mocno aromatyczny jest dzięki tej cebulce :)
UsuńIdealne połączenie smaków:) Wszystko co najlepsze zawarte w jednym bochenku:)
OdpowiedzUsuńNemi, tak, dokładnie tak jak piszesz :) pieczywko cebulowe ma w sobie to COŚ :)
Usuńmamy tutaj historię pokazujacą jak to z jednego przepsu można kilka pysznych rzeczy wykonać:) .... cudownosci bochen:) zdrowych i wesołych Świąt życzę:)
OdpowiedzUsuńJoluś, dziękuję :) I również życzę Tobie i Twojej Rodzince zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt.
Usuń