sobota, 5 maja 2012

Pszenno-żytnie bułeczki z zaparką

Bułeczki pszenno-żytnie. Pyszne, puszyste i mięciutkie. Po prostu rewelacja. Gdy zobaczyłam je u Joli wiedziałam że długo nie potrwa nim je upiekę :) Ale sama nie spodziewałam się że pójdzie mi tak szybko. Zagościły u mnie jeszcze tego samego dnia na kolację. U mnie nie wyszły tak pięknie jak u Joli, po nacięciu mi troszkę opadły, ale i tak nie popsuło to ich smaku.

Jakiś czas temu piekłam już bułeczki pszenno-żytnie, znajdziecie je tutaj. Jeśli mam być szczera to nie wiem które lepsze, nam smakowały i jedne i drugie. Oba przepisy polecam gorąco, są naprawdę warte wypróbowania.






Zaparka:

  • 80 g mąki żytniej chlebowej
  • 150 g gorącej wody

Ciasto właściwe:
  • 600 g mąki pszennej chlebowej typ 850 (u mnie typ 750)
  • 390 g wody
  • 30 g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 3/4 łyżeczki soli
Przygotowujemy zaparkę: zalewamy mąkę gorącą wodą i szybko mieszamy tak, by nie było grudek, a masa była gładka. Pozostawiamy do ostudzenia.

Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie. Dodajemy cukier i miód i mieszamy wszystko razem.
Do dużej miski wsypujemy mąkę, sól, dodajemy rozpuszczone drożdże i zaparkę.
Ciasto zagniatamy i wyrabiamy przez ok. 8 minut. U mnie ciasto dość mocno się kleiło, ale nie podsypywałam dodatkową mąką. Po wyrobieniu pozostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu, do momentu podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na części i z każdej formujemy bułeczkę. Układamy ja na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w dość luźnych odstępach. Przykrywamy bułeczki ściereczką i pozostawiamy do napuszenie (ok. 30 minut powinno wystarczyć)

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190 st. C. Przed włożeniem bułek piekarnik parujemy.
Pieczemy do momentu aż bułeczki ładnie się zrumienią. U mnie wystarczyło 20 minut.
Po upieczeniu studzimy na kratce.

Smacznego :)




19 komentarzy:

  1. jakie pyszne:) pozdrawiam majowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maugustynko, są serio rewelacyjne. Bardzo plecam :) Również pozdrawiam cieplutko i słonecznie :)

      Usuń
  2. Piękne i pyszne bułeczki. W sam raz na majowe śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, idealne :) Nie mówię tu o wyglądzie, bo te idealne można zobaczyć u Joli, ale pyszne, tak że na jednej śniadanie się z pewnością nie skończy :)

      Usuń
  3. ja tydzień temu nacięłam żytnie chleby i też opadły, ale i tak były smaczne.. Bułeczki pysznie wyglądają:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dokładnie tak jak piszesz. To wcale nie przeszkadza jeśli troszkę opadną bo zwykle nadrobią w piekarniku. Może tylko tyle że w przypadku tych bułeczek już nie wyglądały tak ładnie jak wcześniej, no ale zwykle to jest tak że przecież nie wygląd jest najważniejszy :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz spotykam się z określeniem "zaparka"- bardzo mi się ono podoba. Od dawna piekę babę zaparzaną drożdżową, od dziś będę ją nazywać babą z zaparką.Bułeczki apetyczne, zresztą jak zwykle.Pozdrawiam.http://www.smakowekubki.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bryczko, prawda że wdzięczne określenie? Też niedawno dopiero je usłyszałam. A te bułeczki to dopiero mój drugi wypiek z zaparką. Pierwszy był chyba chleb :)Muszę spróbować takiej baby drożdżowej :)
      A bułeczki polecam, są bardzo smaczne :)

      Usuń
  5. Cieszę się ze wypróbowałas przepis Kasi i ze Wam smakowały bułąsy:) Ja je ciągle muszę piec, bo moim chłopakom bardzo, bardzo smakują:) buziaczki
    ....a i wyszły pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu dziękuję za miły komentarz :) Bułeczki rewelacyjne są, na pewno nie raz je jeszcze upiekę. A Kasię muszę zacząć częściej odwiedzać, to chyba już drugi przepis od niej który wypróbowałam i się nie zawiodłam :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  6. Wyszły piękne. Zachwyciły mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudnie wyglądają. tak niewinnie.
    i jakie okrąglutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelitko dziękuję :) Moje po tym jak opadły zrobiły się lekko płaskie. U Joli to dopiero ślicznie wyglądają :)

      Usuń
  8. Piękne są! Nie robiłam jeszcze zaparzanych żadnych. No, oprócz zaparzanej brioszki, ale tę robiłam już bardzo dawno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katie, dziękuję :)
      U mnie to dopiero drugi wypiek z zaparką :) Ale widzę że warto robić zaparzane bułki, nie wiem, mogę się mylić, może to nie od zaparki, ale wydaje mi się że może dzięki temu długo pozostają świeże. Z tej partii zostawiłam jedną na próbę w chlebaku. Piekłam je w czwartek po południu, a dziś jeszcze jest mięciutka.

      Usuń
  9. Maugustynko, dziękuję :) Miło mi. Spróbuję napisać odpowiedzi na pytania, nie wiem tylko czy uda mi się wyznaczyć te 11 osób. Bo z tego co widzę to już wiele z tych osób które przychodzą mi na myśl brało już udział w zabawie :) Ale odpowiedzi będą na pewno :)

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...