wtorek, 7 czerwca 2011

Chleb Graham na zakwasie

Przepyszny chlebek, który niedawno dołączył do moich ulubionych. I nie tylko moich :) Zachwyciła się nim cała moja rodzinka.
"Mamusiu, będziesz piekła już zawsze ten chlebek?" - zapytał z gorącą prośbą w oczach mój Dzieć :)

Przepis pochodzi z książki J. Hamelmana, a ja dziękuję za niego Gospodarnej Narzeczonej :)




Zaczyn:
  • 70 g mąki pszennej typ 1850
  • 70 g wody
  • 30 g płynnego zakwasu pszennego, hydracji około 125 % (ja użyłam zakwasu żytniego o zalecanej hydracji)

Ciasto właściwe:
  • 135-140 g zaczynu (dałam poprostu cały zaczyn)
  • 160 g mąki pszennej typ 1850
  • 230 g mąki pszennej chlebowej (użyłam typu 850)
  • 230 g wody
  • 8 g soli (dałam 1 łyżeczkę soli)

Zaczyn przygotowujemy 12-14 godzin wcześniej: do wody dodajemy zakwas, mieszamy na gładką masę, dodajemy mąkę. Powinno powstać rzadkie ciasto. Pozostawiamy pod przykryciem na 12-14 godzin.

Składniki ciasta właściwego mieszamy ze sobą przez 3 minuty, tak by dobrze się połączyły. Ciasto powinno być średnio luźne. Dalej wyrabiamy przez około 3 minuty, tak by gluten był średnio rozwinięty. Temperatura ciasta powinna wynosić 24 st. C. Nie wiem jak było u mnie, niestety nie sprawdziłam temperatury.

Z ciasta formujemy kulę i odstawiamy pod przykryciem do fermentacji na ok. 2,5 godziny. Co ok. 50 minut ciasto należy odgazować, poprzez złożenie na trzy i ponownie w poprzek na trzy.

Po tym czasie formujemy bochenek, przekładamy go do omączonego koszyczka i odstawiamy do wyrastania na ok. 2 - 2,5 godziny. U mnie trwało to troszkę dłużej, chyba ok. 4 godzin.

Wyrośnięty chleb nacinamy i pieczemy w nagrzanym do 230 st. C piekarniku przez ok. 40-45 minut. U mnie czas pieczenia wyniósł ok. 35 minut.
Studzimy na kratce.

Smacznego ;)




14 komentarzy:

  1. Mmmm... aż ślinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. och, ślicznie wygląda:) a książkę mam i pilnie wertuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Maugustynko, rewelacyjny ten chlebek jest :)Choć nie wyszedł tak ładnie jak u Gospodarnej Narzeczonej to smakował nieziemsko

    Basiu, ja niestety nie posiadam książki, właśnie z niecierpliwością czekam aż kiedyś ukaże się polskie wydanie bo niestety z angielskim u mnie troszkę słabo. Ale wypróbowałam już kilka przepisów od Hamelmana, znalezionych oczywiście na blogach i muszę przyznać, że jak dla mnie są mistrzowskie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od kiedy rozwiazalam problem suszacych sie chlebkow zaczelam wiecej piec. Chce wreszcie cos pelnoziarnistego, co ladnie wyrosnie i bedzie dobre i byc moze trafilam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Katie, cieszę się że pieczesz więcej :) A ten Graham spróbuj koniecznie, myślę że powinien Ci posmakować. Jeśli chodzi o wyrastanie to ładnie wyrasta, u mnie jak zwykle trochę długo, ale ćwiczę cierpliwość :) A jak już całkiem ją stracę bo np. robi się późno, to idę spać :) a jak wstaję o godzinie 4 rano to z reguły chleb jest pięknie wyrośnięty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co jeden chlebek to fajniejszy:)Bardzo smakowity:)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny.
    domowy chleb jest czymś wspaniałym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gosiu, znów piękny chleb u Ciebie. Aż zazdroszczę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. U Ciebie co i raz są piękne, domowe chleby... Musimy się wreszcie zmobilizować i zacząć piec własne... pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  10. przepiękny bochenek. i jaką ładną ma strukturę. ja juz nie pamiętam kiedy ostatnio piekłam. mam nadzieję tylko że mój zakwas się na mnie nie obraził

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak , to prawda,że wyrastanie chleba na zakwasie idzie opornie i może to zniechęcać do pieczenia, ale cierpliwość jest wynagrodzona prawdziwie polskim smakiem.
    Tarnów (w Małopolsce) słynie z najlepszych piekarzy i tak mieszkańców rozpaskudzili,że się nam nie chce piec,bywa że piekę chleb z mieszanek w maszynie do chleba - taka zosia samosia - jest smaczny,ale na pewno Ciebie, Gosiu, nie zachwyciłby.

    OdpowiedzUsuń
  12. Judik, Karmel-itko, Aniu dziękuję Wam za miłe komentarze.

    Just-great-food koniecznie się zmobilizujcie, naprawdę warto, a jak spróbujecie to nie będziecie pewnie chcieli już chlebka ze sklepu :) No i teraz jest ciepło więc dobry moment do hodowli zakwasu :)

    Malwinko, dziękuję. Wiesz, zakwas to dość odporna bestia, zabić raczej ciężko, a jakby się pogniewał przypadkiem to trzeba go tylko odświeżyć żeby zyskał na sile.

    Bożenko, masz rację, cierpliwość przy chlebkach zakwasowych to podstawa. Chociaż powiem Ci że teraz już się tak mocno nie przejmuję, nie doglądam, jak widzę że opornie idzie to nawet na noc go zostawiam, tylko wstaję bardzo rano żeby przypadkiem nie przerósł i nie opadł.
    Co do chlebków z mieszanek, nie miałam jeszcze okazji próbować, może się skuszę kiedyś z ciekawości :)
    Dobrze że macie u siebie wspaniałych piekarzy, u nas niestety chyba jedyna piekarnia która piekła naturalne (bez polepszaczy) pieczywo została zalana przez ubiegłoroczną powódź i już jej niestety nie uruchomili.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze jak widzę domowy chlebek to mi cieplej na sercu:) piękny.

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...