A chleb jak dla mnie to ten na zakwasie, takie lubię najbardziej i najczęściej piekę. Ten o niesamowitym zdecydowanym kwaskowym smaku i ten który nauczył mnie cierpliwości :) Bo nie ukrywajmy, przy wyrastaniu to trzeba jej trochę mieć :)
Czasem jednak zdarza się w domu chlebowa awaria, zagapię się z przygotowaniem zakwasu, czy zwyczajnie chleb zniknie wcześniej bo np. "obiad był cienki" :)
A chleb w domu musi być i koniec, bo dzieć teraz musi mieć kanapki do szkoły. I to po jednej na każdą przerwę :)
W takiej sytuacji bułki i chlebki drożdżowe że tak powiem "ratują mi tyłek" :)
Za przepis dziękuję Paulinie, dzięki której moja przygoda z pieczeniem chleba się zaczęła i tak sobie do dzisiaj trwa. A przy okazji składam "świeżo upieczonym" Rodzicom Paulinie i Michałowi ogromne i serdeczne gratulacje :)
Składniki:
- 4 g drożdży instant lub 8 g drożdży świeżych ( u mnie drożdże świeże)
- 1 łyżeczka cukru
- 175 g ciepłej wody
- 300 g mąki pszennej (dałam typ 650)
- 25 g mąki żytniej razowej (typ 2000)
- 20 g miodu
- 1 łyżeczka soli
- dodatkowo opcjonalnie garść sezamu lub innych ziaren do posypania.
Drożdże świeże rozkruszamy i rozpuszczamy w ciepłej wodzie. Dodajemy też łyżeczkę cukru. Odstawiamy rozczyn pod przykryciem na kilka minut aby drożdże zaczęły pracować. Drożdży instant nie trzeba rozpuszczać, można dodać wprost do miski ze wszystkimi pozostałymi składnikami.
W misce umieszczamy wszystkie pozostałe składniki, dodajemy rozczyn i mieszamy wszystko łyżką. Ciasto przekładamy na blat i wyrabiamy aż będzie gładkie. W razie potrzeby gdyby się kleiło, można podsypać przy wyrabianiu odrobiną mąki.
Wyrobione ciasto przekładamy do miski wysmarowanej odrobiną oleju, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto wyjmujemy z miski, formujemy bochenek, lub jeśli wolicie małe bułeczki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy znów do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzewamy do 220 st. C.
Wyrośnięty bochenek (jeśli chcecie posypać go ziarenkami, jeśli nie, to nie trzeba) spryskujemy wodą np. ze spryskiwacza do kwiatów. Posypujemy ulubionymi ziarenkami i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Na tej samej półce w piekarniku dobrze jest postawić niewielkie naczynie z wodą, lub co kilka minut na początku wytworzyć parę przez spryskanie ścianek piekarnika wodą (tylko nie po grzałkach).
Chlebek pieczemy przez ok. 25 minut do chwili ładnego zrumienienia się skórki. Chlebek jest gotowy gdy postukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos.
Jeśli zdecydujecie się na uformowanie małych bułeczek, czas pieczenia będzie trzeba odpowiednio skrócić.
Chlebek (ewentualnie bułeczki) po upieczeniu studzimy na kratce.
Smacznego ;)
apetyczny!
OdpowiedzUsuńBeciu dziękuję :)
Usuńale pieknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńIzaa dziękuję :) Jeszcze lepiej smakuje :)
UsuńPysznie, aż czuję jego zapach;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Maugustynko polecam :)
UsuńZostało mi jeszcze trochę świeżych drożdży, jeśli jutro znajdę trochę czasu to spróbuję upiec taki chlebek. Bardzo lubię takie "bułkowe", delikatne pieczywo :)
OdpowiedzUsuńKruszynko, spróbuj koniecznie :)
UsuńPyszny chlebek i pięknie wygląda.:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majanko, dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńAż się prosi żeby napisać: "chleb idealny!" :):) Nie ma wątpliwości:)
OdpowiedzUsuńJudik dziękuję :)
UsuńMuszę i ja zrobić, bo mimo tego, że moje dziecię już zaczyna się przyzwyczajać do tych ciężysz chlebów na zakwasie, to mając do wyboru taki, na pewno właśnie ten by wybrała. Pięknie wygląda i na pewno tak samo smakuje. A jak zrobię, dam znać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosiu i ślę moc uścisków!
Asiu to z moim dzieciem jest tak samo :) Dobrze że nie wolą tego ze sklepu :)
UsuńChlebek ten bardzo polecam, jest puchaty jak bułka, szybciutki i bezproblemowy. Ciasto fajnie się wyrabia i po uformowaniu nie potrzebuje foremki ani koszyczka do wyrastania. Zapomniałam o tym napisać.
Daj znać koniecznie jak smakował :)
Ściskam mocno Asiu :)
Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuńNiech spełniają się wszystkie Twe marzenia.
Życzę Ci także zdrowia, bo tego nie można kupić, szacunku i życzliwości od ludzi, bo na to trzeba zasłużyć i spełnienia marzeń, bo to one sprawiają, że życie jest piękne oraz czasu spędzonego w gronie ukochanych osób w tym magicznym czasie Bożego Narodzenia.
RADOSNEGO ŚWIĘTOWANIA!!!
Aguś dziękuję za życzenia. Tobie również życzę spokojnych Świąt, spędzonych w radosnej atmosferze rodzinnego ciepła.
UsuńBardzo mi miło i jestem niesamowicie zaskoczona że pamiętałaś. Dziękuję :)
Tak dawno Cię tutaj nie było... Czy wszystko jest w porządku?
OdpowiedzUsuńPrzyszłam życzyc Ci wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Pozdrawiam serdecznie :)
Gosiu, wszystkiego dobrego w nowym roku! Spełnienia marzeń i realizacji planów! I w ogóle gdzie się podziewasz, że Cię tu nie ma? Wszystko u Ciebie dobrze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i ściskam!
Majanko, Asiek bardzo dziękuję :) i również życzę Wam wszystkiego naj najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń w nowym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję że pamiętacie, jestem niesamowicie zaskoczona i wzruszona, jest mi bardzo miło. Było trochę problemów, powoli wszystko się układa. Nie żegnam się, nie zamykam za sobą tych drzwi :) pewnie tu wrócę.
Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny.
Czekam więc na Ciebie cierpliwie, wierzę, że niedługo wszystko wróci do normy! Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze!!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Czekamy na Ciebie Kochana, ściskam ciepło i życzę by wszystko było dobrze :*
OdpowiedzUsuńAsiu i Majanko dziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś przymierzam się do tego chlebka,
OdpowiedzUsuńoj i chyba dziś będzie,lubię czasami upiec sama
pozdrawiam,Ewa