Pyszny sernik na kakaowym spodzie, delikatny, rozpływający się w ustach, z moimi ulubionymi brzoskwiniami. To jest chyba to, co tygryski lubią najbardziej :)
A ten rewelacyjny przepis znalazłam dawno, dawno temu w serwisie mojeciasto.pl a podała go Magoldie.
Polecam :)
Ciasto:
- 30 dag mąki
- 10 dag cukru
- 4 dag kakao
- szczypta soli
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- aromat waniliowy (dałam 2 łyżki domowego ekstraktu waniliowego, który zrobiłam wg przepisu Ani)
- 1 jajko
- 20 dag masła lub margaryny
Masa serowa:
- 1 kg sera białego mielonego
- 20 dag cukru
- 4 jajka
- cukier waniliowy (też domowej produkcji)
- 1 budyń waniliowy
- 10 dag masła lub margaryny
- sok z cytryny
- puszka brzoskwiń lub gruszek (użyłam brzoskwiń)
Składniki ciasta zagnieść i wstawić do lodówki lub zamrażarki żeby porządnie się schłodziło.
Masa serowa: Jajka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym do białości, dodajemy ser, sok z cytryny, suchy budyń i stopioną , ale ostudzoną margarynę i dobrze wszystko mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 st. C.
Blaszkę (u mnie 28x25 cm) smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą lub wykładamy papierem do pieczenia.
Na dno scieramy na tarce o grubych oczkach około 2/3 ciasta kakaowego. Następnie wylewamy połowę masy serowej, układamy cząstki brzoskwini i zalewamy pozostałą masą serową.
Na wierzch scieramy resztę ciasta kakaowego.
Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku przez ok. 50 minut. Studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiami.
Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego ;)
Przepis dołączam do akcji Wielkanocne Smaki
urtico, ten serniczek nie tylko dla tygrysków...)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Serniczek w sam raz do wieczornej kawki :)
OdpowiedzUsuńBasiu, pewnie że nie tylko dla tygrysków:))
OdpowiedzUsuńKruszynko, do kawki idealny ;)
Jak zawsze piękny wypiek :) bardzo smakowicie wyglada
OdpowiedzUsuńEh, a ja tak tęsknię za sernikiem...
OdpowiedzUsuńPewnie jest przesmakowity, co? ;-)
Megi, dziękuję;)
OdpowiedzUsuńAniu, szkoda że tak daleko, bo tygrysy zostawiły kawałek :) A muszę Ci powiedzieć że jest prze- przesmakowity, no ale ja to taki rasowy sernikożerca jestem, więc wszystko co sernikiem można nazwać to ja poprostu kocham :)
A nie wiem, Aniu czy zauważyłaś, użyłam pierwszy raz ekstraktu. Dałam mu posiedzieć pełne dwa miesiące, ależ pięknie pachnie.
Ależ on musi smakować. Sernik, kakaowe ciasto i brzoskwinie <3 trio idealne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam serniki, taki czekoladowy to jeden z moich ulubionych (: muszę wypróbować wersje z brzoskwiniami (:
OdpowiedzUsuńGosiu, widziałam, widziałam:-) Aż się uśmiechnęłam:-)
OdpowiedzUsuńTen sernik będzie pierwszym sernikiem, który upiekę po Świętach. Dokonałabym tylko małej zmiany - czy mogę brzoskwinie zastąpić innymi owocami? Np. gruszkami z puszki? Jak myślisz?
wygląda bardzo słodko i smacznie, aż chce się od razu zjeść :)
OdpowiedzUsuńAniu, tak, chociaż jeszcze nie próbowałam to na pewno gruszki też będą świetne :)
OdpowiedzUsuńKasia, Danusia, Daisy serniczek jest naprawdę super. Dziękuję Wam za miłe komentarze :)
Rzeczywiście tygrysek, i to bardzo ładny i z pewnością smaczny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super Tobie wyszedł ten sernik!
OdpowiedzUsuńJa bardzo często piekę sernik z tego przepisu !
taki sernik to jest coś co tygrysy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńAnno-Mario dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMadziu od kiedy znalazłam ten Twój przepis, bardzo często do niego wracam. Ta masa serowa bardzo mi odpowiada :)
Myniolinko, tak, tak zdecydowanie. U mnie moje tygrysy już się z nim rozprawiły ;)
Utrica, czy to już nie za duża rozpusta? Sernik. Ciasto. Brzoskwinia. Do tego trzeba dobrej okazji :)
OdpowiedzUsuńo jaki on fajny. porwałabym kawałeczek;)
OdpowiedzUsuńKubełku u nas akurat powstał z okazji braku okazji :) bo akurat mieliśmy chęć na jakiś pyszny serniczek. Ale masz rację, z powodzeniem można zrobić jako świąteczne ciasto :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten serniczek! Ja znalazłam ten przepis w jednej z książek M. Caprari i też sie na niego napaliłam :D
OdpowiedzUsuńAndziu, Malwinko dziękuję Wam za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńA sernik :) serio warto się skusić :)
Zrobiłam go. Co prawda według swoich proporcji na ciasto i ser, ale pomysł znalazłam u ciebie, więc dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńPluskotko nie ma za co dziękować. Ja się cieszę, że mój blog się jeszcze komuś poza mną przydał :))
OdpowiedzUsuńA co do samych przepisów, to też mam takie swoje (pewnie każdy takie ma) które ciężko mi zmienić. Nie jestem pewna, ale chyba chodzi o smaki dzieciństwa :)
Tyle pyszności naraz :) Już go chcę upiec! Pozdrawiam z Wrocławia ;)
OdpowiedzUsuńMagda, ja akurat też z dolnośląskiego, dokładnie to z Bogatyni :) A serniczek jest pyszny, bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńTen sernik to coś dla mnie , wyleniałej już nieco tygrysicy.Kiedyś, 100 lat temu, a może więcej piekłam podobny , bez brzoskwiń, ale nie był chyba taki puszysty! I taki zachęcający do pieczenia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBożenko, no wiesz co? Jakiej wyleniałej? Co najwyżej "tygrysicy, od której wiele można się nauczyć" Widziałam Twojego bloga, to wiem co piszę. A na zdjęciach wyglądasz ładnie i młodo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za miły komentarz ;)
W piątek będę piec sernik,bo muszę wziąć w pamięci zapach domowego ciasta w długą podróż, jeżeli zdążę przed moimi łasuchami zrobić zdjęcie to Ci, Małgosiu, wyślę do oceny. Uwielbiam połączenie smaków kakaowych z serowo- owocowymi dodatkami.Kurczę , nie mogę pisać, bo mi ślina cieknie po brodzie! :)))
OdpowiedzUsuńBożenko, chętnie zobaczę Twój serniczek bo ja bardzo lubię takie zdjęcia oglądać. Blogi kulinarne mogę oglądać bez końca :)) ale żaden ze mnie ekspert kulinarny :)) Najważniejsze żeby smakował :))
OdpowiedzUsuńA jak tak wspomniałaś o serowo-owocowych połączeniach z kakao to teraz i ja muszę klawiaturę wycierać :))
Zrobiłam ten serniczek, jest pyszny! :) Dziękuję za przepis! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że serniczek posmakował, no i że mogłam pomóc w odkryciu tego świetnego przepisu :)
OdpowiedzUsuń