niedziela, 27 listopada 2011

Piegowate muffinki z rodzynkami i białą czekoladą i pewien być może przydatny dodatek na blogu :)

Kilka dni temu zainstalowałam na blogu widget umożliwiający wydrukowanie przepisu. Wystarczy że klikniecie na zieloną ikonkę drukarki pod interesującym Was przepisem, a w okienku otworzy się wersja do druku. W wersji tej jest możliwość pominięcia  drukowania dowolnej części tekstu (przez najechanie myszką i kliknięcie podświetlonej na żółto części tekstu), czy też zdjęć.

No dobra :) to teraz przejdźmy do muffinek :)
Jakiś czas temu piekłam ciasteczka cytrynowe, które zniknęły nim zdążyły ostygnąć, podobno w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie zdążyłam zrobić im zdjęć. No trudno, będę miała okazję więc niedługo je powtórzyć :) Już się cieszę, bo ciasteczka podobno bardzo smaczne były, jak przyznały później "niewyjaśnione okoliczności " :)) 
 Zostały z nich białka. Za mało by upiec mojego ulubionego pieguska, na którego jakiś czas już mieliśmy ochotę, ale wystarczająco by upiec kilka piegowatych babeczek :) W każdą przed pieczeniem dodatkowo wetknęłam jeszcze po kostce białej czekolady.
Babeczki wyszły pyszne, najlepsze jak tylko ostygną.
Polecam :)




Składniki: (na ok. 6 szt.)
  • 2 białka
  • ok. 1/2 szklanki mąki pszennej (takie niecałe pół)
  • ok. 1/2 szklanki cukru
  • ok. 1/2 szklanki maku
  • ok. 40 g przestudzonego stopionego masła
  • 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • kropelka aromatu migdałowego
  • 2 garście rodzynek
  • 6 kostek białej czekolady
Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy cukier i dalej ubijamy. Następnie dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, mak, rodzynki, aromat, oraz stopione ale przestudzone masło. Wszystko razem dokładnie mieszamy.


Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.

Gniazdka w formie do pieczenia muffinek wykładamy papilotkami. Do każdego gniazdka wkładamy po 1 łyżce masy makowej, na niej układamy po jednej kostce białej czekolady. Następnie czekoladę przykrywamy drugą łyżką masy.

Muffinki wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez ok. 20 min., do suchego patyczka.

Smacznego ;)




16 komentarzy:

  1. Ale cudne! Kapitalny pomysł połączenie maku i białej czekolady!. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł! I ta czekolada- bardzo zachęcająca! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się makowe muffinki, fajnie wyglądaja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne! Już wiem co popełnię następnym razem gdy zostanie białek - a na ciasto będzie ich zbyt mało. I ta biała czekolada :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna ta niespodzianka z białej czekolady w środku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio widziałam rożki francuskie nadziewane ciemną czekoladą, a tu teraz muffiny nadziane białą. Widzę, że kostki czekolady mają wzięcie jako nadzienie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne:)) Muszę sprawdzić czy mi sie zmieści foremka do mojego maciupeńkiego elektrycznego piekarniczka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam za przemiłe komentarze :)

    Kasiu, polecam to połączenie. Jedno z moich ulubionych, od kiedy wypróbowałam Dorotusiowy tort makowy z kremem z dodatkiem białej czekolady.

    Sue, Basiu, Majanko, Avelina, dziękuję :)

    Arven, polecam, świeże są co prawda najlepsze. Potem lekko twardnieją, ale i tak pysznie smakują.

    Asiejko, tak, faktycznie gdy ktoś się nie spodziewa może być mile zaskoczony :)

    Pluskotko, bo to bardzo wdzięczny materiał na nadzienie :) i nadziewanie mało pracochłonne

    Andziu ja nawet mam gdzieś taki mały piekarnik, który wydawał się taki malutki, a mieści się foremka na 12 muffinek, wejdzie też blaszka 25x30 no i nawet tortownica fi 27. Oczywiście pojedynczo nie wszystko naraz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ cudowne pieguski:) ...a to że można wydrukować przepis przyda się na pewno:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jolu, dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię wypieki z makiem, a jeśli jeszcze mają w sobie czekoladę to już wogóle pełnia szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kruszynko, to w tym temacie mamy podobne gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziś wypróbowałam Twój przepis, bo pałętały mi się po lodówce dwa białka. Muffinki wyszły super, choć u mnie wyszło ich aż 11:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Precelia, bardzo się cieszę że muffinki posmakowały :)

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...