poniedziałek, 21 października 2013

Chleb z semoliną na zakwasie.

Chleb ten upiekłam 16 października, na Światowy Dzień Chleba. Nie dołączyłam jednak do ogólnoświatowej akcji Blogerów, ponieważ zasady są takie że chleb należy upiec i opublikować dokładnie w tym dniu. 
Niestety jeden dzień wypadający w środku tygodnia to dla mnie zbyt mało czasu aby chleb upiec, sfotografować, sklecić i opublikować post na blogu. Dlatego po raz kolejny już nie udało mi się dołączyć.
Ale najważniejsze (moim zdaniem) - chleb upiekłam, taki jak chciałam, udał się wybornie. I przepis, który tkwił w zakładkach i czekał na swoją kolej od czasów Weekendowej Piekarni #120 doczekał się w końcu realizacji :)




Semolina to mąka otrzymywana z ziaren pszenicy durum. Po więcej informacji na jej temat zapraszam Was na przykład tutaj.
Chleb z dużym udziałem tej mąki, a taki właśnie jest ten, ma bardzo delikatny smak, bardzo chrupiącą skórkę i miąższ o lekko żółtym zabarwieniu, które nadaje mu właśnie semolina. Jest to mój pierwszy wypiek z semoliną i jestem zaskoczona, bardzo pozytywnie. Chleb jest niesamowicie pyszny. Wczoraj, od czasu Światowego Dnia Chleba upiekłam go po raz drugi i już, kiedy zostało go w chlebaku tak niewiele, mam ochotę na pieczenie następnego. 
Z moich spostrzeżeń - ciasto bardzo przyjemne w obróbce i formowaniu, bardzo ładnie trzyma formę. Zastanawiam się czy kolejnym razem nie spróbować wyrastania bez koszyka, ani żadnej innej formy. Nie jest to chleb z tych, które strzelają w piekarniku w górę niczym rakieta. Tak mi wychodziło - i za pierwszym i za drugim razem. A z tego wniosek taki że bochenek, który wkładamy do pieca musi być na prawdę bardzo dobrze wyrośnięty.
Jak już wspomniałam wcześniej, przepis znalazłam dawno, dawno temu na stronach WP, a pochodzi on od mistrza Hamelmana.



Zaczyn:
  • 68 g mąki pszennej chlebowej (u mnie typ 750)
  • 85 g wody
  • 60 g płynnego zakwasu pszennego (dałam żytni zakwas, o konsystencji mniej więcej ciasta na placki)
Ciasto właściwe:
  • 115 g mąki pszennej chlebowej (typ 750)
  • 273 g semoliny ( moja była żółta, drobno mielona)
  • 170-220 g wody (dałam 170 g ciepłej wody)
  • 8-9 g soli (dałam morską)
  • 23 g prażonego sezamu
  • cały zaczyn


Składniki zaczynu mieszamy i pozostawiamy w misce przykrytej folią na 12-16 godzin.

Po tym czasie do zaczynu dodajemy pozostałe składniki ciasta właściwego i mieszamy je do połączenia składników. Według tego co napisała Gospodyni 120 wydania WP ciasto powinno być dość suche. Moje po dodaniu 170 g wody miało bardzo przyjemną do dalszego wyrabiania konsystencję, było delikatnie klejące, dlatego zrezygnowałam z dodawania pozostałej ilości wody.
Po wymieszaniu składników w misce dalej wyrabiamy ciasto przez ok 3 minuty. Ciasto to nie lubi zbyt długiego wyrabiania. Po wyrobieniu powinno być lśniące. 
Wyrobione ciasto formujemy w kulę i wkładamy je do naoliwionej miski, przykrywamy wilgotną ściereczką lub folią spożywczą i odstawiamy na 2 godziny do fermentacji. W tym czasie, po pierwszej godzinie składamy ciasto (delikatnie rozpłaszczamy ciasto na blacie, składamy na trzy części, potem obracamy o 90 stopni i znów składamy na trzy). 
Po upływie drugiej godziny wyjmujemy ciasto na blat, formujemy bochenek i wkładamy go łączeniem do góry do koszyka obsypanego semoliną. Przykrywamy ściereczką lub folią i pozostawiamy w ciepłym  miejscu do wyrastania na ok. 2 godziny. Czas jak wiadomo zależy od temperatury, ale też i aktywności zakwasu. Z pewnością nie będzie jednakowy u wszystkich. U mnie chleb wyrastał znacznie dłużej, zostawiłam go na noc na ok. 6 godzin, rano był bardzo ładnie wyrośnięty.

Piekarnik nagrzewamy do temp. 240-250 st. C.
Wyrośnięty chleb wykładamy na wysypaną semoliną łopatę (nie mam łopaty, więc przełożyłam bezpośrednio  z koszyka na gorącą blachę), nacinamy i wsuwamy do nagrzanego pieca. Od razu obniżamy temperaturę do 235 st. C. Pieczemy z parą przez ok. 40-45 min. 
Czasu pieczenia także warto pilnować, każdy piekarnik piecze inaczej. U mnie chleb był gotowy już po 25 minutach pieczenia i nie było potrzeby trzymać go dłużej.
Chleb jest gotowy do wyjęcia gdy postukany od spodu wydaje głuchy odgłos.

Smacznego ;)





Z ogromną przyjemnością chleb ten dołączam do październikowej listy Wisełki

16 komentarzy:

  1. Piękny chlebek Gosiu! :)
    Śliczne ma wnętrze.Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo elegancki i smakowity bochenek o bardzo pysznym wnętrzu ,a chleby z twarda pszenica sa pyszne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, masz rację. Jak ja sobie pomyślę że przepis ten tkwił sobie przez ponad dwa lata w zakładkach, to w brodę sobie pluję że hoho :) A teraz od miesiąca, wybieram się jeszcze po mąkę z płaskurki i wybrać się nie mogę. Mam zaledwie kilka kilometrów do Kobiety która uprawia płaskurkę, a dowiedziałam się o niej... no, skąd? Z magazynu "Kuchnia" :))

      Usuń
  3. aby nie było przyznam się od razu - nie jadłem jeszcze takiego chleba :( jak widać wielka szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirku zawsze jest czas aby spróbować i się przekonać :) Na to nigdy nie jest za późno :)
      Semolinę z powodzeniem można dodać także i do innych wypieków jak ciastka, drożdżówki, czy pizza

      Usuń
  4. Jak zwykle u Ciebie Małgosiu chlebek mistrzowsko upieczony, zapowiadałaś u mnie na blogu ,że upieczesz chlebuś, no i udał sie znakomicie.Kupię te mąkę,zacheciłaś mnie skutecznie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bożenko nie zawsze mi się chleby pieką mistrzowsko :) Zresztą tu na blogu to widać. Ale ten się udał i za pierwszym i za drugim razem tak samo pięknie. Bardzo się cieszę że mam dar przekonywania :) Ja także się przekonałam i teraz bez wahania użyję semoliny także do innych wypieków. Bardzo polecam Tobie ten przepis :)
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo interesujące muszę spróbować :)
    wiem, że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale w innym wypadku ciężko byłoby się nam wszystkim znależć:)
    U mnie jest mix kuchni,moody, kosmetyków itp. jeśli masz ochote sprawdzić to zapraszam :)
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MyBeauty Joy spróbuj koniecznie :) Polecam :)
      Co do linków to kiedyś po kliknięciu na nick nad komentarzem przenosiło na profil na bloggerze, tam był z kolei link do bloga tej osoby, dlatego bez sensu było pozostawiać jeszcze link w komentarzu. Teraz widzę że przenosi na profil na G+, a tam niektórzy poza swoją twórczością udostępniają masę innych rzeczy, więc czasem ciężko trafić. Nie mam więc nic przeciwko że zostawiłaś linka w komentarzu :) Odwiedzę z pewnością. ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Przepiękny chlebek i wspaniale nacięty! U Ciebie na blogu aż pachnie świeżym, domowym pieczywem!! :-)
    Pozdrawiam gorąco! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judytko a może i Ty spróbujesz pieczenia chleba na zakwasie? Wiem że drożdżowe chleby pieczesz z powodzeniem, więc? Gdybyś chciała zakwas mogę wysłać, ewentualnie może znajdziesz kogoś w swoich okolicach na zakwasowej mapie Polski :)
      http://zakwasowamapapolski.blogspot.com/

      Usuń
  8. Gosiu,
    piekny chlebek!
    I urocze nacięcia.
    W WBD u Zorry chodzi o to,aby opublikować w ten konkretny dzień wpis z chlebem.
    Możesz upiec go np. dwa dni wcześniej i przygotować post.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję :)
      Widać źle zrozumiałam, myślałam że wszystko ( i pieczenie i publikacja) ma się odbyć w ten jeden dzień.

      Usuń
  9. Gosiu nie piekłam jeszcze nic z semoliną, gdyż nie spokałam tej mąki w sklepie ... zaciekawilas mnie tym chlebkiem:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, myślę że warto spróbować. Nam bardzo posmakował ten chleb, będę próbować dodawać semolinę też do innych wypieków.
      Jolu, semolinę powinnaś znaleźć w sklepach ze zdrową żywnością, może też w większych delikatesach jak np. Alma czy Piotr i Paweł jeśli masz takie w pobliżu. W zwykłym spożywczaku czy markecie nie zdarzyło mi się nigdy spotkać semoliny. Ja w semolinę i w ogóle we wszystkie inne typy i rodzaje mąki, których używam zaopatruję się w bogutynmlyn.pl . Mieszkam na wsi więc opłaca mi się zapłacić za przesyłkę, zamiast jechać gdzieś daleko po zakupy.
      Ciepło pozdrawiam :)

      Usuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...