Te absolutnie fantastyczne ciasteczka z orzechami laskowymi znalazłam u Ani.
Pyszne, chrupiące, bardzo słoneczne. Aniu, miałaś rację, można się w nich zakochać ;)
Ja z całą pewnością jeszcze nie raz do nich wrócę, a Wam gorąco polecam ;)
Składniki:
- 125 g surowej marchewki startej na drobnych oczkach
- 150 g miękkiego masła
- 175 g brązowego cukru
- 50 g bułki tartej
- 225 g mąki pszennej
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenie
- 100 g orzechów laskowych
- oraz na lukier: 35 g cukru pudru, 2 łyżki soku z pomarańczy, skórka otarta z pomarańczy
Piekarnik rozgrzewamy do 200 st. C. Orzechy laskowe wysypujemy na blaszkę i pieczemy przez ok. 10 minut, do momentu aż skórka zbrązowieje i popęka. Wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do ostygnięcia.
Startą marchewkę wkładamy do garnuszka, zalewamy małą ilością gorącej wody (tylko tyle aby przykryć marchewkę) i gotujemy na wolnym ogniu przez 5 minut. Odcedzamy i pozostawiamy do ostygnięcia.
Masło ucieramy z cukrem. Dodajemy mąkę, bułkę tartą, proszek do pieczenia i jajko i dokładnie mieszamy.
Ostudzone orzechy przesypać na ściereczkę kuchenną i dokładnie pocierając zdjąć brązowe skórki. Następnie orzechy grubo siekamy i dodajemy je razem z marchewką do masy.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 190 st. C.
Z masy formujemy kulki wielkości małego orzecha włoskiego i rozkładamy w niewielkich odległościach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą kulkę delikatnie spłaszczamy za pomocą łyżeczki lub widelca.
Pieczemy ok. 13-15 minut w temp. 190 st. C. Studzimy na kratce.
Na końcu polewamy lukrem.
Smacznego ;)
Przepis dołączam do akcji:
Pięknie wygląda ten lukier na wierzchu. Skoro wszysycy tak chwalą to i ja je zapisuje :)
OdpowiedzUsuńfajne te ciasteczka! Pewnie i ja się na nie połakomię:)
OdpowiedzUsuńBasiu i Szana bardzo polecam ciasteczka. Są rewelacyjne, naprawdę warto je zrobić :)
OdpowiedzUsuńGosiu, ślicznie Ci się wypiekły :-)
OdpowiedzUsuńAnia, dziękuję bardzo ;)
OdpowiedzUsuństrasznie fajne są te ciasteczka, marchewkowych nigdy jeszcze nie upiekłam.
OdpowiedzUsuńAsiejko, ja też dopiero pierwszy raz robiłam ciasteczka z udziałem marchewki. Dla mnie to spore zaskoczenie, ale bardzo pozytywne.
OdpowiedzUsuńjadłam ciasto marchewkowe ale ciasteczek jeszcze nie :) a wygladają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie smaków, muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńJudik, serio są cudowne :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne i jakie zdrowe! Upiekę!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Anno- Mario daj znać{ koniecznie jak smakowały :)
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe jest bardzo dobre, więc myślę, że ciasteczka jeszcze lepsze, tym bardziej, że z dodatkiem orzechów:)
OdpowiedzUsuńNazwę bloga masz super i świetny też cytat o sobie, mnie też bliski jakoś bardzo;P
Sówko, ciasteczka są rewelacyjne, warto spróbować, tym bardziej że pracy przy nich niewiele jest.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o nazwę to miała być inna, ale okazała się już zajęta, a ta obecna to właściwie pierwsza jaka mi przyszła na myśl :))
A cytat to pewnie bliski większości kobiet :)) Mnie napewno dobrze charakteryzuje :))
Lubię marchewkę w słodkościach :) Może więc i ja się skuszę? :)))
OdpowiedzUsuńRusskaya jeśli lubisz marchewkę w słodkościach to tym bardziej jestem przekonana że Ci posmakują ;)
OdpowiedzUsuńmarchewkowych ciastek jeszcze nie jadłam :) trzeba będzie kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńdzięki za przyłączenie się do akcji :)
Chantel, bardzo mi miło że mogłam się przyłączyć. Ja dopiero się przekonuję do warzyw w słodkościach, więc fajnie że jest ta akcja. Bo patrząc na podsumowanie to dopiero widać ile jest ciekawych możliwości. No, a to przecież jeszcze nie koniec akcji. Naprawdę świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka mogę polecić Ci w ciemno :)