piątek, 13 maja 2011

Chleb tostowy dla leniwych :))

Po raz wtóry bo jest to post z dnia wczorajszego :) Tak się złożyło że z powodu awarii wczorajsze posty i dodane przez Was komentarze znikły. Może adminom uda się je odzyskać i wrócą, może nie. Postanowiłam wkleić jeszcze raz ten przepis. Już pisałam na "Durszlaku", ale jeszcze powtórzę jeśli straciliście swoje posty, a nie macie ich kopii, to jest możliwość ich odzyskania przez subskrybowanie swojego bloga w Czytniku Google, a następnie stamtąd skopiowanie treści. Dowodem że działa jest dzisiejszy wpis.
Waszych komentarzy na chwilę obecną nie odzyskałam, ale za wszystkie bardzo Wam dziękuję :)

A było to tak :


Jeszcze chwila i pomyślelibyście zapewne że piekę chleby tylko na zakwasie. No to dzisiaj przedstawiam Wam jeden z moich chlebków ratunkowych zwanych też awaryjnymi. Sprawdza się zawsze wtedy gdy zapomnę przygotować (dokarmić) zakwasu do pieczenia, lub chleb w domu niespodziewanie się skończy. Nie muszę wtedy lecieć do sklepu (no chyba że po drożdże), bo jestem w stanie w niespełna 2 godzinki upiec właśnie ten chleb.
Bardzo spodobała mi się jego nazwa :) i słusznie został tak nazwany, bo jest to chleb drożdżowy, bardzo szybki i wcale nie wymagający. Wystarczy ciasto zagnieść, odstawić do wyrastania i upiec. Dodatkowo chlebek ten jest bardzo smaczny i to nie tylko w postaci tostów, choć tu sprawdza się idealnie :)

A przepis w oryginale (bo ja w swoim troszkę zwiększam proporcję na większą keksówkę i dodaję troszkę mąki pszennej razowej), a także zdjęcia krok po kroku, jak również film znajdziecie tutaj


Składniki:
  • 420 g mąki pszennej (daję typ 550)
  • 75 g mąki pszennej razowej (typ 2000)
  • 300 g wody
  • 22 g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • troszkę oleju do smarowania
Z drożdży, ok. 1/4 szklanki ciepłej wody i łyżeczki cukru przygotowujemy rozczyn i odstawiamy na parę minut w ciepłe miejsce by drożdże się uaktywniły. Na powierzchni powinny pojawić się malutkie bąbelki.

Następnie do miski wsypujemy obie mąki, sól, dodajemy rozczyn i resztę ciepłej wody i wszystko razem mieszamy łyżką, a następnie zagniatamy i wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie.

Smarujemy ciasto olejem i wkładamy do keksówki (u mnie 30x11 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, mniej więcej rozciągając ciasto wzdłuż w foremce. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrastania na ok. 1-1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 220 st. C. Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku przez ok. 20-25 minut. Obok chleba warto też postawić naczynie żaroodporne z wodą.

Po upieczeniu studzimy na kratce.

Smacznego ;)


24 komentarze:

  1. Ciekawy przepis ..akurat dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja z kolei przedobrzyłam ostatnio z drożdżowymi chlebami i wzięłam się za zakwasowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie piekłam chleba...może następnym razem coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bożenko, przepis ciekawy, taki w sumie dla każdego, nie tylko dla leniwych :)) ale też dla zapracowanych, co to mało czasu mają. Ja tam wiem, że Ty z tych leniwych nie jesteś :))

    Basiu, ja raczej zakwasowce preferuję, bo jak dla mnie takie bardziej "chlebowe" są. Ale czasem zdarza mi się awaria :)

    Arven, to bardzo prosty przepis. Na przypomnienie sobie powinien być dobry. Do tego można improwizować jeśli chodzi o mieszanie różnych mąk i za każdym razem wyjdzie troszkę inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie wypróbuję ten przepis...bo takie awaryjne przepisy warto mieć w swoich zbiorach:) ...zwłąszcza, ze lubimy otsty, an ie lubimy kupnego tostowego pieczywa:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny - zresztą jak wszystkie Twoje chlebki:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chleba tostowego jeszcze nie piekłam, więc wszystko przede mną. U nas w domu bardzo lubimy pieczywo tostowe. Będzie trzeba kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jolu masz rację warto mieć coś szybkiego na oku. Ja już kilka razy się przekonałam :)

    Aniu, dziękuję :)

    Avelina polecam bardzo, a tym bardziej że lubicie tostowe pieczywko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no to ja się powtórzę:) świetny pomysł na awaryjny chlebuś:) zwłaszcza jak sie kocha tosty jak my, a nie znosi sie kupnego pieczywa tostowego:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja też powtórzę , że taki chlebek to coś dla mnie......[czytałam Twoją odpowiedź na mój komentarz..i dodam teraz, że ja naprawdę jestem leniwa...]

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny chlebek!
    p.s. dzięki Tobie odzyskałam swój post :) (przeczytałam Twoją wypowiedź na durszlaku)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolu, na tosty moim zdaniem jest idealny i jako awaryjny na kanapki też. Chociaż ja tam jednak preferuję te chlebki na zakwasie, ale już nie raz się przekonałam że plan awaryjny trzeba mieć gdzieś w zanadrzu :))

    Bożenko, jak tak do Ciebie zaglądam to nie wierzę w Twoje lenistwo :)) Ale czasem to przecież każdy ma lenia :)

    Kasiu dziękuję :) I cieszę się że pomogłam, chociaż tak naprawdę to tylko sprzedałam to co wyczytałam w necie na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Urtica oj zjadłabym domowego chlebka a ten wyglada przepysznie, chyba zacznę u ciebie zamawiać - zrobimy handel wymienny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Megi :) nie ma sprawy. Tylko powiedz jaki chleb byś chciała i na kiedy :)
    Aha, i nic nie chcę za chleb. Ja, wiesz, bardzo lubię, więc z przyjemnością zrobię. A torcik to pewnie zamówię u Ciebie w listopadzie bo nie wiem czy będę miała czas zrobić sama.

    OdpowiedzUsuń
  15. Urtica żartowałam z zamawianiem, bo najbardziej uwielbiam jak pachnie kiedy się piecze - ten zapach jest zniewalajacy, w wolnej chwili z pewnością upieke dla odmiany sklepowego - a torcik pewnie ze zrobię z miłą chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hihi a ja myślałam że Ty tak poważnie :)))
    A co do zapachu, to masz rację pachnie jak w piekarni :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Już na którymś z kolei blogu czytam o znikających postach i komentarzach...to okropne! A chlebek wygląda pysznie i jeśli jest dla leniwych to idealny dla mnie:))
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super chlebek, uwielbiam tostowy:) Twój wygląda bardzo pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Andziu, to podobno była jakaś awaria. Na niektórych blogach widziałam że wróciły posty publikowane 12 maja. Mi jeszcze nic nie wróciło, coś czuję że chyba dobrze że odzyskałam treść i wkleiłam go z powrotem.
    A co do chlebka, to hihi ( nie wierzę w Twoje lenistwo :)) powiedzmy że ten chleb nie tylko dla leniwych, dla zapracowanych i nie mających czasu również :P

    Judik dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przy moim aktualnym trybie życia, chociaż wolałabym bardziej dopieszczone formy...taki chlebek jest super propozycja...w końcu jak by nie patrzeć domowy i własny..wiesz co jesz:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzcinowisko nic nie stoi na przeszkodzie żeby uformować bochenek okrągły lub podłużny (jeśli o takie dopieszczanie formy chodzi :)) Tylko po uformowaniu daj mu jeszcze wyrosnąć, czyli musi wtedy dwa razy wyrastać. Ciasto ma taką konsystencję że spokojnie da się formować.
    Natomiast na tosty chyba taki kwadraciak z keksówki będzie najlepszym kształtem.
    Ja generalnie cenię ten chlebek za szybkość. Staram się mieć gotowy chleb wcześniej, wszystko sobie zaplanować,żeby zrobić na zakwasie, ale czasem bywają sytuacje że korzystam z planów awaryjnych :))

    OdpowiedzUsuń
  22. No i chlebek upieczony.. nie mogłam doczekać się, aż wystygnie i pierwszą kromkę zjadłam bez niczego na ciepło..Pyszny..

    OdpowiedzUsuń
  23. Bożenko, właśnie widziałam. Bardzo ładnie wyszedł i bardzo się cieszę że smakował :)
    A jeśli brakuje mąki pszennej razowej to nic nie szkodzi, bo to taki chlebek przy którym można się swobodnie bawić różnymi mąkami i zawsze się uda. W oryginale jest z samej pszennej jasnej i też wychodzi pyszny, taki biały, prawdziwy tostowy :)

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...