Sałatka, która kiedyś przypadkowo sama mi się skomponowała. Co pod ręką, to do miski plus gotowane ziemniaki i gotowe :) Byłam zaskoczona że wszystkim posmakowała. Od tamtej pory bardzo często ją robię.
Składniki:
- 4 średniej wielkości ziemniaki
- ok. 400 g wędzonego fileta z piersi indyczej
- 2 średniej wielkości ogórki kwaszone
- 1 puszka kukurydzy
- 1/2 główki cebuli
- majonez
- sól, pieprz do smaku
Ziemniaki gotujemy w mundurkach w osolonej wodzie. Po ugotowaniu odstawiamy do ostygnięcia. Kukurydzę odsączamy z zalewy.
Filet z indyka, ogórki, cebulę i obrane ze skórki ziemniaki kroimy w kostkę. Dodajemy odsączoną kukurydzę i majonez. Mieszamy razem wszystkie składniki oraz doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Odstawiamy do lodówki na min. godzinę w celu "przegryzienia się " składników.
Gotowe :)
Smacznego ;)
Przepis dodaję do akcji:
Lubię takie sałatki :) Twoja zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Fajny pomysł na sałatkę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :) Miłego łikendu Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na sałatkę.Dla mnie zamiast obiadu byłaby super.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
ooo wreszcie sałatka, której nie znam! a znając autorkę to na pewno smaczna, że palce lizać. Dzięki Kochana za przepis bo zbliża mi się rocznica ślubu to chętnie wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńno fajna,fajna, tata oszalałby ze szczęścia...może da się zastąpić mięsko marynowanym wędzonym tofu? spróbuję:)
OdpowiedzUsuńAmber, jest dość sycąca, więc spokojnie na obiad może być.
OdpowiedzUsuńMaugustynko, nam posmakowała ta sałatka.
Mówisz rocznica ślubu? U nas też niedługo :)) Ale wcześniej jeszcze urodziny małżona :))
Trzcinowisko, nie mam pojęcia jak smakuje to tofu. Jak wypróbujesz to napisz koniecznie jak smakowała z wędzonym tofu. Może jeszcze komuś się to przyda :)
Ziemniaki w sałatce z ogórkiem kiszonym smakują bardzo dobrze. Zapraszam z tą potrawą do mojej akcji warzywa psiankowate http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=2285
OdpowiedzUsuńMopsiku, zrobione :)
OdpowiedzUsuńBrzmi to całkiem ciekawie, coś jakby jarzynowa ale nie do końca:) W każdym bądź razie wygląda na naprawdę sycącą, więc w związku ze zbliżającą się wielkimi krokami jesienią przepis się przyda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja robię czasem sałatkę meksykańską z wędzonym mięskiem drobiowym, ale moje Szczęście nie przepada za fasolą czerwoną (buuu) więc chyba zaserwuję nam taką sałatkę zamiast mojej, bo brzmi i wygląda smakowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna sałatka na obiad, bardzo sycąca
OdpowiedzUsuńZłodziejko przysmaków, Avelinko jest dość sycąca. Kromka chleba do niej i gotowy posiłek :)
OdpowiedzUsuńWilczyco a ja własnie wczoraj robiłam podobną sałatkę z fasolką czerwoną, tyle że z gotowanym kurczakiem. Pyszna była. No jakoś tak nie mogę sobie wyobrazić że można nie lubić fasolki ;))
urtico1 takie salatki ,,na winie,, sa najlepsze,ja czesto takie robie oprozniajac przy tym lodowke z resztek.Mam wlasnie w lodowce taka ,,nawinna ,,salatke:)serdecznie Cie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwuś to ja lecę zobaczyć Twoje sałatki :)
OdpowiedzUsuńSałatka to taka wdzięczna potrawa, wrzucisz co masz a i tak będzie pyszna. Takie mam odczucie. :)
OdpowiedzUsuń