wtorek, 14 maja 2013

Chleb orkiszowo-pszenny na zakwasie.

Milion zajęć i pustka w głowie. Ostatnio u mnie notoryczna pustka. Czasem tak bywa. Czasem? Ostatnio zawsze. 
Poszukiwany wolny czas. Czy ktoś ma go w nadmiarze i zechce się ze mną podzielić?
Ja podzielę się chlebem, pysznym, na zakwasie.
Albo oddam cały, taki sam.



Chleb bardzo smaczny, delikatny w smaku. Uniwersalny, będzie pasował do wszystkiego. Bardzo zachęcam do upieczenia. 
Przepis to moja wariacja na temat tego chleba. Bardzo lubię  różne jego modyfikacje.




Zaczyn:
  • 50 g zakwasu dokarmionego ok. 12 godzin wcześniej
  • 90 g mąki żytniej razowej typ 2000
  • 90 g ciepłej wody

Ciasto właściwe:
  • cały zaczyn
  • 250 g mąki pszennej (u mnie typ 750)
  • 150 g mąki orkiszowej jasnej (u mnie typ 700)
  • ok. 230 g letniej wody
  • 1 łyżka płynnego miodu (jeśli macie skrystalizowany to króciutko go podgrzewamy, aż zmieni konsystencję)
  • 1 łyżeczka soli morskiej
  • 1 łyżeczka cukru

Składniki zaczynu mieszamy i pozostawiamy pod przykryciem na ok. 8 godzin.

Po tym czasie do zaczynu dodajemy pozostałe składniki ciasta. Mieszamy, a następnie przekładamy na blat i wyrabiamy podsypując delikatnie mąką.

Wkładamy do miski delikatnie wysmarowanej olejem i pozostawiamy pod przykryciem, w ciepłym miejscu na ok. 1 godzinę czasu.

Po tym czasie wyjmujemy, formujemy bochenek, przekładamy do omączonego koszyczka i pozostawiamy do wyrośnięcia. Czas zależy od wielu czynników, u mnie i u Was będzie się różnił, dlatego nie podaję. Bochenek musi porządnie wyrosnąć.


Piekarnik nagrzewamy do temp. 230 st. C.
Wyrośnięty bochenek wyrzucamy z koszyczka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ja nagrzewam blaszkę razem z piekarnikiem.
Bochenek nacinamy, wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 22-25 minut. 
Pod koniec pieczenia wyjmujemy bochenek z piekarnika i sprawdzamy stukając od spodu. Jeśli będzie przy tym wydawał głuchy odgłos to znaczy że pieczenie można już zakończyć.

Po upieczeniu studzimy na kratce.
Kroimy gdy ostygnie :)


Smacznego ;)




20 komentarzy:

  1. Gosiu,
    chleb taki cudny,że chce mi się bardzo sięgnąć po kromkę!
    Z dobrym masłem to prawdziwa uczta.
    A czasu mam bardzo mało,pewnie to przez maj!
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu sięgaj proszę :) Wiem że nieco daleko ale zapraszam :)
      Masz rację, maj jest dość pracochłonnym miesiącem.
      Buziaki posyłam.

      Usuń
  2. Twój chlebek wygląda pięknie. Chętnie podkradłabym przepis, ale boję się robić zakwasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno zakwasu się nie bój. Serio, to nic strasznego. Jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała że bać się nie warto.
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  3. Piękny jest ten chlebek.
    U mnie też wciąż czasu wolnego brak, eh...
    Pozdrowienia Gosiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko dziękuję :)
      Widzę że jednak nie jestem odosobniona z moim brakiem czasu na wszystko i dłuższe dni by nam obu się przydały :)

      Usuń
  4. Piękny bochenek! Najlepsze są domowe:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nemi, tak dokładnie :)
      Przez to że ten domowy taki dobry już nie pamiętam jaki niedobry jest ten ze sklepu.

      Usuń
  5. Jak pięknie chlebek nacięłaś w kłosy ,
    znowu mnie popychasz do upieczenia,
    niedługo nie zmieszczę się w drzwiach.
    Piękny bochen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko bokiem zawsze się uda ;)
      A tak serio, wydaje mi się że ten domowy chleb jest bardziej sycący, ale dlatego właśnie mniej się go zjada. Więc nie powinien za bardzo (delikatnie mówiąc) w biodra wejść . Chyba nie powinien:)

      Usuń
  6. Chyba...otóż to!
    A u mnie rośnie następny tostowy z mascarpone ,
    ale tym razem z czosnkiem niedźwiedzim,
    zapach w domu, że nos chce ukręcić,
    a mnie skręca w żołądku, nie mogę się doczekać kiedy zjem pajdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam, za to zdrowy jest :) Zawsze potem go wybiegać można albo "wypracować" w ogródku :) Dla samego zapachu warto, o smaku nie wspominam :)

      Usuń
  7. Piekny chleb Kochana ...cętnie uszczknęłabym kromeczkę:) buziaka zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu dziękuję :) Częstuj się śmiało. Uściski :)

      Usuń
  8. Piękne nacięcia:-), mam wielką ochotę na Twój chlebek:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olimpio z nacięć tym razem na prawdę jestem dumna :) Nieskromna będę :) Nie zawsze niestety tak ładnie mi się udają. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  9. Jeszcze nigdy nie piekłam chleba, ale będę musiała spróbować bo wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Perfekcyjne Gotowanie koniecznie spróbuj :) Tylko uważaj bo pieczenie chleba wciąga :) Jak spróbujesz najlepszego chleba na świecie własnego wypieku i zobaczysz różnicę między tym co kupuje się w sklepie pewnie nie będziesz mogła/mógł przestać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniamm kupiłam właśnie mąkę orkiszową i chcę piec ten chleb . Martwi mnie tylko zakwaś bo niewiem czy koleżanka mi użyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewo myślę że koleżanka na pewno Ci użyczy zakwasu :) Nie wiem skąd jesteś. Tu być może znajdziesz kogoś blisko siebie, kto ma zakwas.
    http://zakwasowamapapolski.blogspot.com/p/blog-page.html
    Jeśli nie, to warto wyhodować samemu. Pozdrawiam i trzymam kciuki i za zakwas i za chleb z niego. Jeśli się zdecydujesz piec któryś ode mnie to czekam na relację, bez względu na efekt :)

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawiasz komentarz jako Anonimowy podpisz się proszę swoim nickiem lub imieniem :) Miło mi będzie Cię poznać.
Coś się nie udało? Napisz koniecznie, postaram się pomóc w rozwiązaniu problemu. Nie warto się zniechęcać :)
Moderuję komentarze ze względu na masowo pojawiające się wpisy osób, których nick linkuje do stron reklamujących różne usługi i komercyjnych. Mój blog to nie darmowa agencja reklamowa, to nie wysypisko śmieci. Komentarze takie nie ujrzą światła dziennego.
Dziękuję i pozdrawiam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...